Strona domowa klanu Kaishaku
Użytkownik
Skład Rady Gildii Kaishaku na dzień dzisiejszy:
Guild Leader - Momcio (MomoTheKiller)
Vice-Leader - Miridian (Szaman)
1st Oficer - Ukipaldka (Uki)
Z tej strony mam prośbę do Nex'a o wytypowanie kogoś z Waszej grupy na 2-giego Oficera.
Chciałbym też aby ktoś od Was zajął się Bankiem - został skarbnikiem.
Celem Rady Gildii jest wsparcie a nie rządzenie Gildią. Rada nie jest po to by karać czy karcić ale po to by motywować.
Rada podejmuje też znaczące decyzje po wcześniejszej konsultacji z Gildią
Na koniec cytat (parafraza) poglądu na dobry zespół lub gildie:
Now, a Guild is a team. It lives, eats, sleeps, fights as a team. This individuality stuff is a bunch of crap. The bilious bastards who wrote that stuff about individuality don't know anything more about real battle than they do about fornicating.
Offline
Na drodze demokratycznego głosowania, na skarbnika została wyznaczona Kighte, na oficera ja.
Jeśli chodzi o bycie oficerem, chciałem przedstawić swój pogląd na tą sprawę. Widziałem bardzo wielu 'oficerów' w grach, działanie większości z nich nie bardzo mi się podobało, głównie ze względu na mniejsze lub większe upajanie się i nadużywanie 'władzy'. Powiem więc co będę robił, a czego będę się starał uniknąć.
Jako oficer nie mam zamiaru:
- wprowadzać w życie czyichś pomysłów, jeżeli ktoś nie wykazuje minimum zaagnażowania w pracę nad nimi.
- rozwiązywać każdego problemu dotyczącego nieporozumień i/lub braku kultury. Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Nieporozumienia powinny być możliwe do rozwiązania na drodze prywatnej dyskusji w cztery oczy, a kultura wypowiedzi powinna być dostosowywana do warunków rozmowy. Uwagę może zwrócić każdy. Wierzę, że wszyscy poradzą sobie z tym samemu :)
- 'używać władzy'. Oficer ma taką władzę jaką umownie dają mu ludzie. A ja umownie nie mam żadnej i w związku z tym nie moge jej wykorzystać i nie moge nikomu nic kazać. Proste, prawda ?:P
- decydować o wyrzucaniu kogokolwiek z gildii. Wg. mnie powinna być to decyzja demokratyczna wszystkich członków grupy. Jeżeli z jakichś powodów jest to niezbęde, zawsze można ustawić komuś rangę, która sprawia, że jego możliwości w gildii ograniczają się do posiadania napisu nad głową.
- używać możliwości silnika gry jakie daje mi ranga oficera dla zabawy(np. demote). Zazwyczaj bawi się jedna osoba, a resztę to irytuje. Najczęsciej też powoduje to tragiczne nieporozumienia w przypadku nowych członków grupy.
- wymierzać jakichkolwiek kar. Kara się dzieci i przestępców. W gildii nie mamy ani jednych, ani drugich. Jeżeli zwróci się komuś uwagę, powinien sam wyciągać wnioski, bez pisania "Nie będę wychodził bez czapki na mróz" 100 razy. Z dwóch powodów:
a) żeby kogoś ukarać, należy zabrać coś, na czym komuś zależy. A ja nie mam i nie będę mieć takiej możliwości.
b) karanie wywołuje podejście typu "nic mi nie możesz zrobić, nic mnie to nie obchodzi, jak chcesz to mnie wykop, ja i tak stanę okoniem", które nigdy nie wychodzi grupie na dobre.
Jako oficer:
- będę wtrącał się do sporów prowadzonych publicznie i prezentował w nich możliwie obiektywne opinie. Będę się starał łagodzić sytuacje, wskazywać możliwe rozwiązania, pokazywać sytuacje w innym świetle albo przynajmniej kierować rozmowe w bardziej prywatne otoczenie.
- brać udział w rozwiązywaniu konfliktowych sytuacji lub innych problemów, które uderzają w dobro całej grupy.
- będę się starał zachować obiektywizm i mieć na uwadze dobro grupy w przypadku, gdy będzie się ode mnie wymagało podjecia decyzji.
- będę podejmował decyzje w imieniu grupy, jeżeli niemożliwe albo bardzo trudne jest przeprowadzenie ogólnej debaty nad problemem (np. w przypadku bardzo ograniczonego czasu), a (vice)szef gildii jest nieobecny bądź z jakiś powodów się nie wypowiada. Decyzje trzeba podjąć, a stanie w miejscu zazwyczaj szkodzi wszystkim.
- będę się interesował tym, co dzieje się na forum i w grze, żeby nie wypaść z obiegu, w granicach zdrowego rozsądku. To tylko gra, a oficerem jestem z nazwy :P
- będę się zachowywał normalnie, w tym prezentował swoje własne, czasem niezbyt obiektywne opinie w nieformalnych sytuacjach, czyli praktycznie zawsze. Oficerem jestem z nazwy, poza tym też sie chce bawić i opowiadać głupie dowcipy :)
- będę się starał trzymać wszystkiego co napisałem powyżej. Nie mam pojęcia czy mi wyjdzie, ale wierzę, że wszyscy pomogą mi mniej lub bardziej łagodnym przypominamiem :)
Jeżeli nie zgadzacie się z powyższym, nie ma problemu. 'Oficerem' jestem tylko z nazwy, zawsze można wybrać kogoś innego :) Jednakże sugeruję, żeby każdy 'oficer' przynajmniej wziął to pod uwagę.
Komentarze mile widziane :)
Offline
władza absolutniejsza
takich ludzi nam trzeba!!
Offline
Szara Eminencja
Całkowicie się z kolegą Nexem zgadzam, ja również, vice liderem jestem tylko z nazwy, bo tak naprawde uważam, że glildia przede wszystkim to jej członkowie a nie tylko jej przywódcy - bo czym byłby król bez swojego ludu? - tylko gościem w drogim wdzianku siedzącym samotnie w wielkim budynku z kamienia. Z powodu braku jakiejś większej weny twórczej nie jestem w stanie się rozpisać do tego stopnia co kolega Nex, ale wiele założeń które przedstawił są bliskie mojemu sercu.
Offline
Zaginiony w Akcji
akceptuje i popieram...
Offline